Jestem,
jaka jestem. Punk’ówa, której nikt nie rozumie. Nie… Ktoś mnie kiedyś rozumiał,
ale to przeszłość. On zniknął.
James był kimś, kto zawsze znajdował
światełko w ciemnym tunelu. Wspierał mnie, pocieszał, kochał… Czemu tak nie
jest teraz? Bo znalazł sobie lepszą. Laska była zupełnym przeciwieństwem mnie. Inne
ciuchy, inne towarzystwo, inny sposób bycia. Jednak jedno nas łączy. Naiwna
miłość.
Po
tym jak Jam mnie zostawił życzyłam im szczęścia razem, a sama pobiegłam do domu. I
wtedy zrobiłam coś, przez co ludzie mi nigdy nie zaufają. Chciałam się zabić.
Tak, dobrze mówię. Chciałam umrzeć! On był całym moim światem! A w przeciągu
minuty wszystko się posypało jak jakiś pieprzony domek z kart... Po tej nieudanej próbie samobójczej moja przyszywana,
bogata mama, która mnie zaadoptowała, kiedy miałam kilkanaście miesięcy,
zapisała mnie do najlepszego terapeuty. Nie powiem, Margarat pomogła mi stanąć na
nogi, ale nie na tyle bym mogła wybaczyć.
Codziennie
widuję GO z tą niunią w szkole. Doskonale wie, co mi zrobił, ale po tym jak
wróciłam ze szpitala nie raczył zadzwonić, zapytać jak się czuję.
Coś
o moim wyglądzie? Czerwone włosy, a jestem naturalną brunetką. Blada
nastolatka, która nosi dziurawe spodnie i rozciągnięte t-shirty z logo
ulubionych zespołów. Trampki lub glany.
Dużo ćwieków. Zielone oczy podkreślam eyelinerem i czarną kredką. Mam kolczyk w
dolnej wardze, nosie i kilka w uszach.
Oznacza to, że nikt nie będzie mówił, jaka mam być. Osoba, która mnie może jeszcze kiedyś pokocha powinna zaakceptować mnie całą.
Drugi na prawym nadgarstku „Never give up” - Czyli "Nigdy się nie poddawaj".
Sięgnęłam dna nie raz... Samo okaleczałam się, ćpałam, ale na szczęście nie uzależniłam się. Brałam kilka środków nasennych na raz i popijałam czystą wódką, paliłam marihuanę, papierosy, jointy. Już nigdy nie chcę powrócić do tych nawyków. Nigdy...
ZAJEBISTE..! ♥
OdpowiedzUsuńOgarnij sie
OdpowiedzUsuń