BLOGGER TEMPLATES AND TWITTER BACKGROUNDS

środa, 13 marca 2013

3. Troska


- Nie rozumiem cię dziewczyno. – szepnął załamany dyrektor, kiedy się opanowałam.
- To on zaczął. – tłumaczyłam.
- Wyglądało to inaczej…
- Nazwał mnie dziwką. Miałam mu za to podziękować?! – pisnęłam.
- Och. – wyrwało mu się – Rozumiem. – pokiwał głową bardziej sam do siebie -  Ale nie pozwalam na bójki przed moją szkołą…
- Nie zadzwoni Pan do mojej mamy? – zapytałam przestraszona. Jeszcze tego brakowało, aby dowiedziała się, że wdaję się w bójki.
- Nie. Ale to ostatni raz Christians, kiedy masz u mnie taryfę ulgową. – pogroził mi palcem.
- Dziękuję. – uśmiechnęłam się blado.
- I postaraj się nie spotykać Foresta.
-Tylko o tym marzę... – wyznałam - Do widzenia. – pożegnałam się i zamknęłam za sobą drzwi.
Większość lekcji minęło mi szybko i bez przeszkód. Oczywiście wszyscy gadali o porannym incydencie, a plotki powstawały niemożliwe. Najgorszą usłyszałam chyba w damskiej toalecie, do której weszłam, zaraz po wizycie u dyrektora, aby upewnić się, czy się nie rozmazałam.  Jakieś dziewczyny nie usłyszały chyba, że ktoś wszedł.
- Podobno ta Punk’ówa jest z nim w ciąży, a on nie dość, że zdradził ją z trzema innymi laskami to się jeszcze do bachora się nie przyznaje.
- A ja słyszałam, że zioła nie chciał jej sprzedać.
- Alex, weź przestań kręcić. Przecież ten Ben to jej diler. – wyszłam z łazienki trzaskając głośno drzwiami. Od tamtego momentu już wiedziałam, że gorzej być nie może.
Szczęście postanowiło dopisać pod koniec dnia. Przed ostatnią lekcją – wychowaniem fizycznym dostałam sms’a od Jonathana.
„Spotkajmy się w palarni. ”
Palarnia… Tak nazywaliśmy pewne miejsce za szkołą. Mianowicie za krzakami, tak aby kamery szkolne nie wychwyciły nastoletnich palaczy.
Napisałam sobie zwolnienie z wychowania fizycznego. Rozbiłam to już nie raz gdy źle się czułam, albo miałam ciężki dzień. Bez problemu podrabiałam podpis mojej mamy. Gdy znalazłam nauczycielkę dałam jej kartkę. Przeczytała uważnie podrobioną informację, a ja starałam się nie ukazywać żadnych emocji.
- To twoja ostatnia lekcja? – odetchnęłam z ulgą. Połknęła haczyk.
-Tak. – odpowiedziałam grzecznie.
- To spadaj do domu. – wskazała stronę głównych drzwi.
- Dziękuję. Do widzenia! – ubrałam kurtkę i ominęłam kamery, aby znaleźć się w wyznaczonym miejscu. John już tam na mnie czekał. Bez słowa podszedł i mnie przytulił. Nie powiem zaskoczyło mnie to. Kiedy skończył to nietypowe powitanie zapytał z troską:
- Wszystko dobrze?
- Jasne. To nie ja mam rozwalony nos. – Ale nie było mu wcale do śmiechu.
- Przestraszyłem się jak na niego naskoczyłaś… – martwił się? Martwił się O MNIE?! Co do cholery…?
- Zasłużył sobie. A poza tym. Nic by mi się nie stało...
- Kiedy tak go dzielnie okładałaś, wypadło ci coś z kieszeni. – podał mi pudełeczko, które dostałam od niego dziś rano
- O rany. Dziękuję. Nawet nie zauważyłam.
- Nie ma sprawy.
- Tylko po to mnie tu przyciągnąłeś? – zdziwiłam się.
- Nie. – zaprzeczył – Co powiesz na pizze? – zaproponował. Zamurowało mnie. Proponował mi randkę?! Nie powiem był dość przystojny, mieliśmy podobne zainteresowania.
- J…J…. Jasne. – wyjąkałam. CO JA POWIEDZIAŁAM? Zgodziłam się na randkę? No to extra! Po prostu super! Umówiłam się z kumplem mojego byłego.

4 komentarze:

  1. widzę że jak na początek to masz całkiem dobrze rozwinięty styl pisarki. jak dla mnie jednak rozdział za krótki ;c
    z racji że przeczytałam dopiero 3..postaram się nadrobić resztę :)) dopiero zaczynasz więc co mam oceniać.
    podoba mi się wygląd, chociaż postawiłaś na ciemne kolory to i tak fajnie to wygląda. XD
    w wolnych chwilach bd wpadać.
    zapraszam też do mniee! mam nadzieję że pozostawisz po sb ślad ? ;x
    live-while-we-arre-young.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie piszesz:D podoba mi się :D bede czesciej zagladac:D
    informuj mnie o nowych wpisach D:
    no no oby było ich wiecej :D
    http://i-want-to-live-my-life-alone.blogspot.com/
    papap :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Na prawie wszystkich blogach z opowiadaniami znajduję ten sam, irytujący już, problem - interpunkcję! Naprawdę, w szkole uczą się tego od czwartej klasy podstawówki!
    W twoim opowiadaniu są najbardziej rażące i banalne błędy. Radzę ci, popraw to, ponieważ ludzie, którzy co nie co znają się na pisaniu, nie będą mieli ochot na czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie zajebisty!
    Wstaw szybko rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń